Nasze lato arbuzem się toczy. Różowiutki przepyszny miąższ skryty pod gruboskórną zieloną warstwą mogłabym pożerać o każdej porze i w każdym wydaniu. Po najszybszej pizzy świata czas na równie szybkie lody.
Komu loda, komu?
Wiesz, za co kocham arbuza? Nie dość, że doskonale gasi pragnienie w letnie upały, to ile byśmy go nie zjedli, nie pójdzie nam w biodra! Kalorii w nim tyle co kot napłakał. Dlatego moja dzisiejsza wersja arbuzowych lodów jest troszkę podrasowana na tę okoliczność. Sorry, ale musiałam... 😋
Co jest niezbędne?
🍉 arbuz dobrze schłodzony
🍫 tabliczka czekolady
A teraz do dzieła!
🍉 arbuza tniemy na trójkąty. Każdy z nich nadziewamy na patyczki do lodów. BTW. Pałeczki do sushi też się nadają jak widać.
🍫 czekoladę topimy w kąpieli wodnej. A następnie maczamy w niej arbuza.
I gotowe!
Bez chemii.
Bez mrożenia.
Bez wyrzutów sumienia. Ja nie mam! W końcu czekolada jest z kakaowca. Czyli wszystko zostaje w roślinie 😁
Bez mrożenia.
Bez wyrzutów sumienia. Ja nie mam! W końcu czekolada jest z kakaowca. Czyli wszystko zostaje w roślinie 😁
Smakuje? A jaki ty masz pomysł na arbuza?
Ściskam!