"Wiosna! Cieplejszy wieje wiatr. Wiosna! Znów nam ubyło lat. Wiosna! Wiosna w koło, rozkwitły bzyyyy..." Rozkwitnij i Ty! Jeśli brak Ci pomysłów, a coroczne wierzenie szafy wychodzi ci już wszystkimi dziurkami, zerknij co ja zamierzam zrobić na wiosnę. Może natchnę cię do działania.
Wiosną...
#1 Wracam do zdrowych nawyków
A skoro o nim mowa...
#2 Podejmuję wyzwanie
Wiosna to dobry moment na podjęcie realnych wyzwań. Jednym z moich takich cichych jest rozruszać profil na Instagramie. Obrałam wiadomy cel i jak łatwo się domyślasz wszystko będzie się kręcić wokół jedzenia, ale z tak zwanego backstage'u. Bo ileż można oglądać wydepilowanych nóg w śnieżnobiałej pościeli albo jedzenia w ujęciu flatlay? Dlatego na moim instagramie oczekuj jeszcze więcej zdjęć Gizmolovych odnóży, artystycznie rozpaćkanych owsianek i migawek z pracy nad e-bookiem. Zdaję sobie sprawę, że w świetle ostatnich doniesień, jakoby twórcy tej aplikacji szli w ślady Facebooka i mieszali w algorytmie, czeka mnie jazda bez trzymanki. Ale nic tak nie napędza do działania jak wyzwanie właśnie.
BTW... obecnie biorę udział w #teaorcaffeebattle, do którego serdecznie cię namawiam. Spiesz się, to ostatni dzwonek!
#3 Rozwijam w sobie nowe zainteresowania
Jeszcze się nie chwaliłam. Gizmolove dostał się do przedszkola. Yuhu! Nic tak nie uskrzydla matki, jak myśl o wyprawce. Wychodząc naprzeciw dziecięcym wymaganiom, postanowiłam mu coś zmalować. Padło na worek na kapcie. Jeśli masz pomysł na wzór odpowiadający norweskim standardom, podrzuć w komentarzu.
Od kwietnia zaczynam też prace nad moim e-bookiem. Ciekawe czy zgadniesz o czym on będzie? Masz rację, na pewno o żarciu. Ale obrałam sobie za cel głównego bohatera, któremu poświęcę go całkowicie. I nie, nie będzie to Gizmolove. Zgaduj dalej. Postanowiłam także, że wszystko począwszy od przepisów, poprzez zdjęcia i ich obróbkę będzie mojego autorstwa. Dlatego w niezmąconych Gizmolovym kwąkaniem chwilach ćwiczę się w modnym ostatnio handletteringu. Czy wystarczająco pobudziłam już twoją ciekawość?
#4 Oddaję się największej pasji
Obecnie całą swoją energię skupiam na grupie kulinarnej, na czym cierpi ostatnio mój blog. Obiecuję, po świętach wszystko wróci do normy. Tymczasem mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Jeśli tak jak ja jesteś kulinarnym freakiem, prowadzisz bloga [choć wymogiem koniecznym jest głowa pełna pomysłów], wstąp w szeregi mojej grupy, BLOGERZY OD KUCHNI. Spotkasz tu mnóstwo wspaniałych osób, które autentycznie łączy miłość do gotowania. Codziennie udostępniam tematyczne wątki, w których dzielimy się smakowitymi przepisami, rozwiązujemy problemy oraz wzajemnie się motywujemy, więc spam ci nie grozi.
A Ty co zamierzasz zrobić dla siebie tej wiosny?
Do następnego czytania!